Jaja sznurkowe

Sznurek jutowy na początku nie wydawał mi się dobrym rozwiązaniem… wiadomo… koty…, ale to wcale nie jest taki zły pomysł. Po świętach takie jajo będzie stanowiło doskonałą zabawkę. Po co ma leżeć przez cały rok i kurzyć się w zakamarkach pawlacza lub piwnicy.

Proszę Państwa oto jaja sznurkowe, czyli zabawka dla kota i ozdoba wielkanocna w jednym 😉

ryzyk-fizyk

Nie mogłam się powstrzymać. Przystrojona choinka ma w sobie taki urok… Zachowałam wszelkie środki ostrożności. Na drzewku nie pojawiły się żadne ozdoby tłukące lub robiące kotu krzywdę.

Nie obyło się bez małych szkód, ale okazuje się, że Kuku nie jest takim rozbójnikiem, za jakiego go uważałam. Straty niewielkie – dwukrotnie wykopana ziemia z doniczki, parę zrzuconych aniołków, rozsypane igły. Widok cudnej choinki i uśmiechniętego Kuku – bezcenne 😀

No i aby tradycji wigilijnej stało się zadość pojawił się niespodziewany gość 🙂 Ale o tym innym razem…

Kiermasze, jarmarki, kwesty i zbiórki…

Kocie kiermasze w Spirali, to nie tylko obowiązek, ale przede wszystkim przyjemne spędzenie wieczoru, w doborowym towarzystwie, przy porządnej muzyce i wyśmienitych smakołykach naznoszonych przez piotrkowski oddział Kociej Mamy 🙂

Tym razem trochę inna formuła.
Oczywiście kiermasz obowiązkowo będzie, zbiórka karmy dla bezdomniaków też, a dodatkowo – pokaz rękodzielniczy (szumnie i na wyrost nazwany warsztatami). Po prostu, każdy, kto będzie chciał, nauczy się robić bombkę „karczochową”, a biletem wstępu będzie kocia karma 🙂

Nie wiem, czy powinnam zdradzać szczegóły, ale podobno będą babeczki piernikowo-miodowe… mniam. Mnie nie może tam zabraknąć.

Karczochowe cuda

Niesamowicie prosta technika. Nawet takie artystyczne drewno  jak ja (trochę kokieterii nie zaszkodzi) pojęło w mig, jak się tworzy takie bombeczki. Już drugi rok karczochowe ozdoby choinkowe oraz wielkanocne jaja (w zależności od sezonu) wspomagają wszelkie kocie kiermasze 🙂 Może w tym roku choć jedną zdążę zrobić dla siebie…

Tylko czy przy rozbrykanych tymczasach choinka ma w ogóle rację bytu?

KGM

Już jakiś czas temu zauważyłam, że pojawia się w sieci (więc pewnie w realu jeszcze więcej) dobrowolnych, samorządnych i niezależnych społecznych organizacji kobiecych działających głównie na terenach miejskich ;), tj. kół gospodyń miejskich (niektóre blogują – KGMiP, niektóre mają swoje profile na fejsbuku) Spotykają się nieoficjalnie, półoficjalnie, oficjalnie ucząc od siebie, rozwijając, przyjemnie spędzając czas. Bez ciśnienia, bez zadęcia, bez sponsora strategicznego ;), ot tak, dla przyjemności i dla kotów przy okazji …

To jakiś chyba mój „atawizm”, o którego pielęgnowaniu marzę już od dawna.

Produkcja pełną parą

Piękne, drewniane magnesy, ręcznie malowane przez Gosię. Chirurgiczna precyzja, to jej domena. Te cudeńka też pojawią się na zbliżającym się jarmarku świątecznym. Aż grzech byłoby nie przybyć na taaaaaaką imprezę 🙂

Kiedy i gdzie? 17 grudnia w pasażu handlowym marketu „Piotr i Paweł” w Piotrkowie Trybunalskim. Zapraszam serdecznie w imieniu swoim, swoich tymczasów i wszystkich pozostałych podopiecznych Fundacji „Kocia Mama”  🙂