Książę Rudolf – rezydent domu tymczasowego – zachwyca swą urodą każdego, kto przekracza nasze progi. Jego powalającemu urokowi nie mogą się oprzeć nawet te osoby, które na co dzień nie pałają wielką miłością do kotów. Wygląda zjawiskowo, to fakt.

Trudno uwierzyć, że ten dorodny kocur ważył kiedyś półtora kilograma i chwiał się na łapach. W ostatniej chwili zabraliśmy go z piotrkowskiego schroniska…

A teraz… a teraz żadnej wdzięczności! Wszystko się kręci wokół Rudolfa, a swoich wybawicieli traktuje jak personel dbający o jego wygody i rozrywkę.


