Wariatka certyfikowana

No to teraz opinię kociej wariatki mam też i w pracy. 😦 Nie dlatego, ze ujawniłam się ze swoim pomaganiem bezdomniakom, czy zdradziłam liczbę obecnie posiadanych w domu kotów. To zrobiłam już dawno. Dziś przeryczałam cały dzień, aż dostałam gorączki…

Hiruś odszedł za Tęczowy Most.

Hiruś [*]

3 thoughts on “Wariatka certyfikowana

  1. Oj, przed chwilą napisałam do Pani, ale gdzieś wcięło mój komentarz. Gdybym się zdublowała, proszę wykasować.
    Moje najszczersze kondolencje dla Pani i dla Rodziców Hirusia. Był przepiękny, ja w każdym razie zakochałam się w Nim od pierwszego zdjęcia zamieszczonego Na Drapaku. I pewnie fakt, że teraz Hireczek nie cierpi, nie zmienia bólu, jaki czują wszyscy, którzy mieli szczęście poznać Go osobiście. Od niedawna wiem, jak okropnie boli pustka po kocim bracie / dziecku. Dwa miesiące temu odszedł mój ukochany, pierwszy, Czesio. Przegrał z niewydolnością nerek, która dosłownie pożarła Go w ciągu dwóch tygodni od rozpoznania. Żałoba po Nim boli dokładnie tak samo, jak ukochanym człowieku – dobrze, że coraz więcej ludzi to rozumie.
    Kto wie, może teraz hasają razem po rajskich łąkach, i obgadują swoją ziemską służbę?…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s