Te dwa kociaki cudem uniknęły śmierci, gdy zostały wyciągnięte przez panią Grażynkę ze schroniska i odkarmione na butelce. Teraz mają „Kanadę” w swoim domku, gdzie ich opiekunka, zakochana w nich po uszy robi wszystko, by były szczęśliwe. Tak się szczęśliwe składa, że mieszkam w sąsiedztwie i zaproszona na kawę mogłam co nie co uwiecznić aparatem. 🙂