Każdego ranka, bladym świtem przemyka niepostrzeżenie w tylko sobie znane, ustronne miejsce. Kombinezon, bez którego nie można przecież pokazać się światu – stan idealny. Zasuwa ekspres. Ostatnie spojrzenie w lustro. Wszystko na swoim miejscu. Głęboki wdech i zaczyna się… ratowanie świata…
Najpierw pościgi przez łóżko za niewidzialnymi potworami, monstrualnych rozmiarów insektami, drapieżnymi ogonami innych kotów, skoki z drapaka na niebezpiecznie czające się myszy i złowrogie pióra na patyku. Sprawdzić trzeba wszystkie kąty… Nie od dziś wiadomo, że najgorsze ukrywa się w zwojach kabli, reklamówkach i pod kołdrą. Ciężkie jest życie Batgirl. Jeszcze tylko kontrola kuwet… Żwirek jest przecież idealną kryjówką dla zła w czystej postaci!
Clear, można budzić resztę domowników. Przecież każdy superbohater potrzebuje jeść i miziać się! Do końca dnia trzeba poudawać zwykłego kota. 😉
:-)) Świetnie napisane!