Pudełkoty

Poniedziałkowy poranek jest przez wielu z nas porą znienawidzą ze względu na obowiązek poweekendowej pobudki i wymarszu do pracy. 😉 Dla mnie zaobfitował w prezent, konsekwencje którego będę pewnie odczuwać przez ładnych parę tygodni, jak nie całe wakacje. Pod drzwiami znalazłam bowiem pudełko, a w nim cztery futrzaste maluszki i anonimowy list z prośbą o przejęcie opieki nad dzieciarnią. Wrrrrrrrr… Niektóre z kociąt były apatyczne, więc nie było czasu na nerwy i śledztwo grafologiczne. Przepakowałam ekipę do transportera i ruszyliśmy w drogę do pana doktora.

Podsumowanie wizyty u doktora Adama:
– wiek: osiem tygodni,
– stan zdrowia: dobry, lekko wystraszone,
– płeć: dwa bure chłopaki, jeden facet krówka, jedna bura dziewczynka,
– wykonane zabiegi: odpchlenie i odrobaczenie, założenie książeczek zdrowia,
– tymczasowa lokalizacja: moja sypialnia. 🙂 

Maluchy są cudowne, słodkie i wcześniej czy później znajdę im domy. Żal mi tylko ich matki, która przez tchórzliwość swojego „opiekuna”, przez wiele lat swojego życia będzie rodzić kolejne mioty pudełkotów…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s