M jak manual

Aby moje tymczasy wychodziły na zdjęciach jak gwiazdy hollywoodzkie, postanowiłam podszkolić swoje bardzo podstawowe umiejętności obsługi aparatu (czyli „cykanie” na „auto”) i spróbować sił w wykorzystaniu możliwości, jakie daje lustrzanka.

I był kurs, i było bardzo sympatycznie i rzeczowo, i był mało pojętny kursant, ale coś tam w głowie pozostało. Teraz trzeba tylko ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Póki co zaliczone mam parki 🙂

Niestety żadnego kota nie napotkałam…

I niech mi ktoś powie, że nie lubi jesieni…

I Park Poniatowskiego…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s